Baobab w środku wioski jest potężny. Wysoki na kilkadziesiąt metrów, rozłożysty na tyle, że kilkanaście okolicznych, bambusowych pałatek to najlepsze miejsca do życia, ze względu na naturalnie rzucany cień. Gdy razem z Piotrkiem i Radkiem próbujemy objąć wielki, gruby pień, dzieciarnia, która nam towarzyszy wybucha donośnym śmiechem. Potrzeba by było jeszcze ze sześciu takich jak my do objęcia drzewa. Wioska robi bardzo dobre wrażenie. Przede wszystkim jest czysta i zadbana. Co prawda w powietrzu unosi się specyficzny zapach suszonych ryb, ale z tego właśnie, oprócz turystki, żyje miejscowa ludność. Na zielonych lub niebieskich płachtach, zawieszonych pomiędzy bambusowymi palikami, lub rozłożonymi bezpośrednio na ziemi, suszy się tysiące małych, srebrzystych rybek. Większe, smakowicie wyglądające okazy wiszą na hakach lub sznurkach w okolicznych sklepikach, które oprócz ryb oferują pomidory, cebulę, banany i wszędobylską coca colę. Większość chatynek ma kamienne podmurowanie, ściany i dachy natomiast są wykonane z desek lub blachy falistej, obłożonej bambusową matą. Obejścia są ogrodzone prosto stojącym płotkiem z bambusa, podwórka wysprzątane, śmieci ułożone na kupie w odosobnionych miejscach...
Centrum Edukacji Medialnej i Interaktywności Uniwersytet Szczeciński ul. Cukrowa 12, 71-004 Szczecin tel.: 91 444 34 71 e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.