Netflix rozpoczyna prace nad serialem, który będzie dotyczył tragicznych wydarzeń jakie miały miejsce 13 stycznia 1993 roku. Mowa o katastrofie promu Jan Heweliusz w pobliżu wysypy Rugia. Reżyser serialu Jan Holoubek wspomina ten dzień, mimo że był jeszcze dzieckiem doskonale pamięta tę katastrofę.
Zginęło wtedy 55 osób, w tym wszyscy pasażerowie, którzy płynęli do Ystad. Tragedia odcisnęła piętno oraz poruszyła całe społeczeństwo, które było wstrząśnięte tym co się stało. Zdjęcia do tej produkcji będą wykonywane w Szczecinie, Świnoujściu i Stargardzie. W związku z tym realizatorzy poszukują samochodów z lat 80. oraz początku 90. poprzedniego wieku. Tablice rejestracyjne nie mogą być przynitowane, żeby łatwo można było je zmienić, a kierowca, który zgłosi auto, musi być cały dzień zdjęciowy przy samochodzie. To niektóre z wymogów, które trzeba spełnić. Samochody będą „grały” w serialu 18 i 19 stycznia w Świnoujściu, 22 stycznia w Stargardzie oraz od 23 do 25 stycznia w Szczecinie. Od 22 do 24 stycznia będą odbywały się zdjęcia do serialu w Szczecinie. Do ich udziału zapraszani są mężczyźni i kobiety w wieku 16-70 lat, chcący jako statyści wcielić się w role dziennikarzy, policjantów, bezdomnych, marynarzy czy przechodniów. Stawka wynosi 130 zł netto za dzień zdjęciowy. Wszyscy zainteresowani swoje zgłoszenia mogą przesyłać na adres mailowy: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..
Warto wspomnieć, że w 2001 roku powstał film dokumentalny w reżyserii Wojciecha Kmiciewicza, zatytułowany „Tragedia Heweliusza”.