Podbeskidzie Bielsko-Biała - Pogoń Szczecin 0:1 (Fortuna Puchar Polski – 1/16 Finału)

We wtorkowy wieczór Portowcy rozegrali swój pierwszy mecz w tegorocznym Pucharze Polski z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Pomimo, że jest to rywal z niższej ligi, który aktualnie znajduje się w strefie spadkowej, mecz ten nie należał do łatwych. Granatowo-bordowi mieli zaledwie trzy dni na regenerację po grze w składzie w zaledwie dziesięciu zawodników przeciwko Puszczy Niepołomice. Dodatkowo już w nadchodzącą niedzielę czeka ich istotne spotkanie z Rakowem Częstochowa. Choć istnieje teoria, że zespołowi chodziło o oszczędzanie sił, nie brakuje także opinii, że było to po prostu fatalne zagranie Dumy Pomorza. Jednak mimo wszystko to właśnie oni awansowali do 1/8 finału, a Górale pożegnali się z pucharem.  

W pierwszych minutach meczu Pogoń prezentowała znacznie większą chęć i motywację na zdobycie bramki. Już w 7. minucie Grosicki miał pierwszą akcję. Jednakże ich wysoki pressing nie potrwał za długo. Drużyna prowadzona przez szwedzkiego trenera Jensa Gustafssona przystąpiła do gry w swoim stałym, ligowym składzie, z jedną wymuszającą zmianą wynikającą z przepisów Pucharu Polski, które nakazują obecność, co najmniej jednego młodzieżowca w składzie podczas każdego meczu. Mariusz Fornalczyk zajął miejsce Vahana Bichakhchayna na boisku. Chociaż przez pierwszą połowę brak Ormianina nie wydawał się zauważalny, to z każdą minutą później Fornalczyk stawał się coraz mniej widoczny na boisku. Warci uwagi natomiast byli Valentin Cojocaru, który po raz kolejny utrzymał czyste konto, strzelec gola, Kamil Grosicki, a także bardzo dobry mecz zagrał Leonardo Koutris. W drużynie gospodarzy wyróżniali się szczególnie Maksymilian Sitek oraz Samuel Nnoshiri, który w 20. minucie oddał groźny strzał w kierunku bramki Pogoni. Na szczęście świetnie zainterweniował Cojocaru, broniąc w idealnym momencie zagrożony strzał. Po tej sytuacji bielszczanie mieli znaczną przewagę w akcjach, co sprawiło, że Portowcom było trudno się obronić. 10 minut później również Tomasik oddał strzał, który minął bardzo blisko słupek. W 42. minucie arbiter ukarał pierwszą żółtą kartką Fredrika Ulvestada. Pierwsza połowa zakończyła się bez goli.

Druga połowa rozpoczęła się bez zmian w składach obu drużyn. W 50. minucie Maksymilian Sitek nie wykorzystał doskonałej okazji, oddając strzał nad bramką. Początkowo Portowcy zwolnili nieco tempo, ale z czasem zaczęli być bardziej aktywni na boisku. W 64. minucie doszło do pierwszych zmian w drużynie ze Szczecina. Mariusza Fornalczyka zastąpił Joao Gamboa, niezbyt widocznego w tym meczu Alexandra Gorgona zastąpił Adrian Przyborek, a także szansę dostał Luka Zahović, który wcześniej przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych. Gospodarze również dokonali zmiany, gdy Maksymilian Sitek ustąpił miejsca Harisowi Kadriciowi. Kolejną żółtą kartką u granatowo-bordowych w 69. minucie został ukarany Rafał Kurzawa. Ostatni kwadrans gry należał do Kamila Grosickiego. Kapitan Dumy Pomorza z coraz to większą łatwością kreował groźne sytuacje, ale nie udało mu się ich przekuć na bramkę. Tak było aż do 90. Minuty, gdy finalnie po składnej akcji i znakomitej asyście szesnastoletniego Adriana Przyborka, reprezentant Polski precyzyjnym strzałem z woleja pokonał bramkarza Podbeskidzia Bielsko-Białej. Gol ten wywołał ogromną euforię wśród kibiców, jak i piłkarzy i zagwarantował awans do 1/8 finału Pucharu Polski. Bez wątpienia można nazwać Grosickiego bohaterem meczu. Z kim zagra Pogoń Szczecin w kolejnej rundzie rozgrywek dowiemy się już w piątek 10 listopada o godzinie 12:00, poprzez losowanie.