©  NiUS Radio Uniwersytet Szczeciński wszystkie prawa zastrzeżone. 

 
  • Home
  • Aktualności
  • Sport
  • Wisła Płock – Pogoń Szczecin 0:1 (22. kolejka PKO BP Ekstraklasy)

Wisła Płock – Pogoń Szczecin 0:1 (22. kolejka PKO BP Ekstraklasy)

26 Lutego 2023 | Krystian Szarszewski
Grafika: Krystian Szarszewski

26 lutego 2023, godz. 15:00 

Wisła Płock – Pogoń Szczecin 0:1 (22. kolejka PKO BP Ekstraklasy)

Pogoń w niedzielne popołudnie w Płocku mierzyła się z tamtejszą Wisłą. Rywale szczecinian mieli zaskakująco udany początek sezonu i wszystko zapowiadało, że zostaną rewelacją aktualnego sezonu. Wyniki z czasem jednak zaczęły wyglądać coraz gorzej, a dodatkowo w zimowym oknie transferowym kluczowe postacie opuściły szeregi Nafciarzy. Płocczanie ostatni mecz w lidze wygrali 11 listopada i było to spotkanie z Cracovią na własnym obiekcie. W tym roku gospodarze przegrali wszystkie mecze strzelając przy tym zaledwie jednego gola. Faworytem niedzielnego meczu była więc Pogoń, która miała słabszy początek rundy, ale w poprzednim tygodniu przed własną publicznością pokonała Wartę Poznań w dobrym stylu. Portowcom mocno zależało na tym, aby powtórzyć scenariusz z poprzedniej kolejki i do Szczecina wrócić z trzema punktami.  

Pierwszy kwadrans był wyrównany, żadna z drużyn nie uzyskała wyraźnego prowadzenia gry. Pogoń swoich szans szukała na skrzydłach wykorzystując szybkość Grosickiego i Wędrychowskiego. Wisła wywalczyła sobie kilka rzutów rożnych z rzędu. Jeden z nich zakończył się mocnym strzałem Szwocha zza pola karnego, lecz Dante Stipica popisał się wspaniałą interwencją. W 27. minucie Kamil Grosicki zgrał piłkę ze skrzydła wzdłuż bramki gospodarzy, ale Wędrychowski został za mocno wyrzucony w bok i jego strzał nie sprawił problemów bramkarzowi. W 38. minucie ponownie po rzucie rożnym z dystansu uderzał Szwoch. Był to niesamowicie mocny strzał, który na szczęście Pogoni wyhamował na słupku bramki w pobliżu jej okienka. Bezradny w tej sytuacji był Stipica. W 40. minucie stuprocentową okazję zmarnował Kamil Grosicki, który otrzymał dobre podanie od Wędrychowskiego. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. Mimo to, spotkanie stało na wysokim poziomie. Kibice oglądać mogli wiele strzałów, stałych fragmentów i dobrych okazji bramkowych. Wyróżniającą się postacią w ekipie Portowców był Marcel Wędrychowski, który był bardzo aktywny na skrzydle i sprawiał wiele problemów płocczanom.  

Na drugą połowę obie drużyny przystąpiły bez zmian kadrowych. W 49. minucie doskonałą szansę po dwójkowej akcji z Grosickim miał Luka Zahović, ale piłka po jego strzale wylądowała na poprzeczce. Chwilę później na bramkę Wisły uderzał Wahlqvist, ale dobrą interwencją wykazał się Kamiński i odbił piłkę nad poprzeczkę. W 54. minucie faulowany w polu karnym rywali był Zahović i arbiter zadecydował, że podytkuje rzut karny dla Portowców. Do piłki na jedenastym metrze podszedł Sebastian Kowalczyk, który wpakował piłkę do bramki. Gol z rzutu karnego jednak nie został uznany, ponieważ strzelec dotknął dwa razy futbolówki, a to nie jest dozwolone. Weryfikacja systemu VAR wyraźnie ujawniła, że Kowalczyk nabił piłkę na stopę postawną. Sytuacja, do której doszło, była niecodzienna. Niestety szczecinianin nie mógł dopisać sobie szóstego gola w tym sezonie ligowym. W 65. minucie Jens Gustafsson zdecydował się na pierwszą roszadę w składzie. Z murawy zszedł Kowalczyk i pojawił się na niej Pontus Almqvist. Szwed niedługo po wejściu popisał się znakomitym uderzeniem, ale niestety znowu piłka zatrzymała się na obramowaniu bramki. Pogoń zaczęła dominować i utrzymywać się przy futbolówce na połowie rywali, natomiast Nafciarze oczekiwali na kontrataki. W 79. minucie na boisku pojawił się urodzony w 2007 Adrian Przyborek. Był to drugi występ młodego piłkarza w barwach Pogoni. Na zwycięskiego gola Duma Pomorza czekała do 94. minuty. Na płaski strzał zza pola karnego zdecydował się Vahan Bichakhchyan, który poraz kolejny udowodnił, że jest specjalistą od takich bramek. 

Granatowo-Bordowi odnieśli drugie zwycięstwo z rzędu wygrywając po bramce zdobytej w ostatniej minucie doliczonego czasu gry. Można mówić o dużym szczęściu, lecz trzeba pamiętać, że Portowcy w ciągu całego meczu stworzyli sobie wiele dogodnych okazji na strzelenie gola. Szczecińska drużyna aktualnie znajduje się na 5. miejscu w tabeli PKO BP Ekstraklasy, tracąc zaledwie trzy punkty do podium. Następne spotkanie Pogoń rozegra w Szczecinie i będzie to hitowe starcie z liderującym Rakowem Częstochowa. Powoli odradzający się Portowcy podejmą najlepszy zespół w lidze, który wypracował sobie dziewięć punktów przewagi nad drugą Legią. Będzie to sprawdzian dla podopiecznych Jensa Gustafssona. 

Skład Pogoni: Stipica, Wahlqvist, Triantafyllopoulos, Zech, Koutris, Dąbrowski, Kurzawa (88’ Bichakhchyan), Wędrychowski (79’ Przyborek), Kowalczyk (65’ Almqvist), Grosicki, Zahović (88’ Łęgowski).  

Skład Wisły: Kamiński, Pawlak, Sulek, Chrzanowski, Tomasik, Lesniak, Furman, Wolski (81’ Vallo), Szwoch (80’ Warchoł), Kolar (57’ Lewandowski), Śpiączka (57’ Kvocera). 

Krystian Szarszewski 



NiUS Radio

Centrum Edukacji Medialnej i Interaktywności
Uniwersytet Szczeciński
ul. Cukrowa 12, 71-004 Szczecin
tel.: 91 444 34 71
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.


© NiUS Radio Uniwersytet Szczeciński wszystkie prawa zastrzeżone. 

Do góry