Widmo - recenzja książki Claire North "Dotyk"

W kraju wolności wolno mówić wszystko, niezależnie od tego, czy ma się coś do powiedzenia

"Dotyk" Claire North opowiada o Kepler, która jest widmem, bytem nieśmiertelnym. Może być kim tylko zapragnie. Poprzez dotyk wchodzi w ciała osób nieświadomych tego, że ktoś pojmał ich umysły. Poza „wypożyczeniem” ich ciał, nie ingeruje w ich życia – nie wykorzystuje seksualnie, nie dopuszcza się czynów nielegalnych. Niestety Kepler nie udaje się dotrzymać swoich zasad w przypadku Josephine Cebuli. Kobieta zostaje zabita przez członka Aquariusa - tajnej organizacji zajmującej się zwalczaniem widm. Główna postać postanawia poznać motywy działania tajnej organizacji i porywa jednego z członków, oczywiście wchodząc w jego ciało. Czytelnik towarzyszy Kepler podczas każdego skoku w nowe ciało. Jest w stanie "być" wieloma osobami na przestrzeni jednej kartki, obserwuje życia innych osób, a przy tym wszystkim zastanawia się jeszcze, co jest przyczyną działań Aquariusa. Poruszany w książce temat natury człowieczeństwa nasuwa pewne refleksje. W „Dotyku" ludzie wybierani przez Kepler, nie oddawali swoich żyć dobrowolnie, często widmo musiało długo zdobywać informacje o nich, aby móc autentycznie odgrywać ich rolę. Natomiast przenosząc akcje opowiadania do realnego świata, bohaterka miałaby łatwiejsze zadanie. W końcu liczni internauci sami podają na tacy za dużo informacji na swój temat.