©  NiUS Radio Uniwersytet Szczeciński wszystkie prawa zastrzeżone. 

 
  • Home
  • Wywiady
  • Dlaczego słyszymy dźwięki, których nie ma, co zrobić, żeby je zatrzymać, jak działają nowoczesne słuchawki redukujące szum? [WYWIAD]

Dlaczego słyszymy dźwięki, których nie ma, co zrobić, żeby je zatrzymać, jak działają nowoczesne słuchawki redukujące szum? [WYWIAD]

28 Października 2021 | Krzysztof Flasiński
Fot. [archiwum prywatne]

Cisza i odosobnienie dla osób zwykle aktywnych i otoczonych całym spektrum dźwięków może sprzyjać zwróceniu uwagi na ciche dźwięki, które do tej pory nie były słyszalne. Dokładne mechanizmy powstawania tinnitusu po przejściu COVID-19 nie zostały jeszcze poznane i mogą zdecydowanie wykraczać poza zaproponowane wytłumaczenie – mówi dr MałgorzataWrzosek z Instytutu Filozofii i Kognitywistyki Uniwersytetu Szczecińskiego.

Dlaczego zajęła się Pani naukowo szumami usznymi?

Percepcją dźwięku zajmowałam się już wcześniej, szczególnie w kontekście dwóch strumieni przetwarzania informacji słuchowej i interakcji audiowizualnej, a temat szumów usznych początkowo uznałam za mało porywający. Kiedy uświadomiłam sobie jednak, że przypadłość ta dotyka sporej liczby osób, a dla tych, którzy się z nim zetknęli jako pacjenci, bywa ogromnym problemem i może doprowadzić do tragicznych skutków, uznałam, że chciałabym zająć się badaniami, które mogą wzbogacić zrozumienie zjawiska, czy nawet przyczynić się do polepszenia dostępnych terapii. Tinnitus to percepcja dźwięku, który nie ma swojego zewnętrznego źródła i jest wynikiem wewnętrznej aktywności układu nerwowego. To dźwięk, który obiektywnie nie istnieje. Mimo to pacjenci skarżą się na jego dokuczliwość. Na dzień dzisiejszy żadne z oferowanych podejść terapeutycznych nie jest w stanie dostarczyć pacjentom natychmiastowej i trwałej ulgi.

Wielu osobom szumi w uszach?

No właśnie nie zawsze szumi. Nazwa „szumy uszne”, obowiązująca w polskiej literaturze, jest myląca. Implikuje, że tinnitus ma charakter wyłącznie szumowy. A tak nie jest. Pacjenci skarżą się na bardzo różne dźwięki. Są to szumy, buczenie, ale również piski, gwizdy, dźwięki przypominające np. odgłosy linii wysokiego napięcia. Dlatego wolę nazwę tinnitus, pochodzącą od łacińskiego słowa tinnire, czyli ‘dzwonić, brzęczeć’. Obejmuje szerszą gamę dźwięków. Szacuje się, że u dziesięciu procent populacji dolegliwość ta utrzymuje się chronicznie, czyli dłużej niż pół roku. Dla części takich osób tinnitus znacząco utrudnia funkcjonowanie, współtowarzyszą mu często problemy ze snem, depresja. Warto dodać, że w czasach pandemii część pacjentów, którzy przeszli COVID-19, raportuje rozwinięcie szumów usznych, mimo braku stwierdzonych innych problemów ze słuchem czy innych znanych przyczyn powstawania zjawiska. Niektórzy twierdzą, że każdy z nas słyszy tinnitus, ale większość nie zwraca na niego uwagi. Cisza i odosobnienie dla osób zwykle aktywnych i otoczonych całym spektrum dźwięków może sprzyjać zwróceniu uwagi na ciche dźwięki, które do tej pory nie były słyszalne. Dokładne mechanizmy powstawania tinnitusu po przejściu COVID-19 nie zostały jeszcze poznane i mogą zdecydowanie wykraczać poza zaproponowane wytłumaczenie.

Głośne słuchanie muzyki jest szkodliwe?

Nasze komórki słuchowe są szczególnie wrażliwe na nagłe głośne dźwięki. Jednak nie tylko one są w stanie uszkodzić słuch czy wywołać tinnitus. Głośne słuchanie muzyki jest szkodliwe i może prowadzić do uszkodzenia słuchu. Wielu z nas doświadczyło sytuacji, gdy po powrocie z koncertu lub mocno nagłośnionego lokalu i położeniu się w cichej sypialni, słyszało piszczenie lub dzwonienie w uszach. Mogło to wywołać nawet irytację czy problemy z zaśnięciem. To właśnie tinnitus, tyle że łatwo wytłumaczalny i przejściowy, związany z męczliwością komórek słuchowych. Po jakimś czasie wracają one do stanu wyjściowego i uciążliwy dźwięk znika. Gorzej, gdy problem zostaje z nami na dłużej.

Czyli źródła tinnitusu mogą być bardzo różne?

Niestety tak, a to bardzo utrudnia znalezienie lekarstwa. Najczęstsze przyczyny to ekspozycja na głośny dźwięk i ubytek słuchu, ale także silny stres, nadużycie środków farmakologicznych, np. aspiryny, problemy z nadciśnieniem. Tinnitus może rozwinąć się także w następstwie problemów neurologicznych, czy być związany ze zjawiskiem tzw. whiplash¸ czyli zespołem objawów, które są charakterystyczne dla uszkodzeń odcinka szyjnego kręgosłupa. Możemy mieć z nimi do czynienia np. gdy podczas wypadku samochodowego nasza głowa uderza o źle wyregulowany zagłówek. Szumy uszne są też jednym z głównych objawów choroby Meniere’a. Towarzyszą im w niej ubytek słuchu i problemy z równowagą. W literaturze funkcjonuje kilka dobrych modeli tinnitusu, które tłumaczą sposób jego powstawania. Musimy jednak pamiętać, że konstruując model, poruszamy się po konkretnym poziomie zjawiska. I tak mamy m.in. modele uwzględniające aspekty kognitywne czy psychologiczne, modele koncentrujące się na neuroprzekaźnictwie, modele oparte na ubytku słuchu czy też skupiające się na wybranych mechanizmach przetwarzania informacji słuchowej.

Mówiła Pani o stresie jako czynniku, który może przyczynić się do szumów usznych. Czy tinnitus to wynalazek czasów współczesnych?

Nie. Istnieją doniesienia, że już w starożytności próbowano leczyć tinnitus. Arystoteles, którego można uznać za ojca terapii dźwiękowej, miał określać tinnitus mianem śpiewających uszu. Wysyłał osoby cierpiące na tą przypadłość w okolice wodospadu i polecał słuchać jego kojącego dźwięku. Szum wody przynosił ulgę, zagłuszając szumy uszne. Niewątpliwie jednak, czynniki cywilizacyjne, w tym właśnie stres, przyczyniły się do tego, że o wiele łatwiej nabawić się tej przypadłości. Hałas otacza nas wszędzie, w pracy, na ulicy, również w domu. Młodzi ludzie lubią słuchać głośnej muzyki, czy to przez słuchawki, czy na koncertach, imprezach. Niestety może mieć to daleko idące konsekwencje. Wraz ze wzrostem świadomości problemu i jego wagi obserwujemy jednak coraz większe zainteresowanie nauki tym zjawiskiem. Coraz więcej badaczy i lekarzy stara się znaleźć metody, które pomogą pacjentom z tinnitusem i przyniosą im ulgę.

Rozmawiał dr Krzysztof Flasiński

Więcej w papierowym wydaniu „Przeglądu Uniwersyteckiego”
Zobacz też: https://www.facebook.com/PrzegladUniwersytecki/



NiUS Radio

Centrum Edukacji Medialnej i Interaktywności
Uniwersytet Szczeciński
ul. Cukrowa 12, 71-004 Szczecin
tel.: 91 444 34 71
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.


© NiUS Radio Uniwersytet Szczeciński wszystkie prawa zastrzeżone. 

Do góry