Poranieni emocjonalnie - recenzja książki "SAND"

"Uznałam po prostu, że już nic gorszego nie może mi się przydarzyć, zważywszy, że śmierć byłaby przecież dla mnie jedynie wybawieniem".

Na okładce książki "SAND" autorstwa Eweliny Trojanowskiej możemy przeczytać: "Ethan to nadwrażliwy i ślamazarny licealista, który pragnie zostać pisarzem. Jenny jest niestabilną emocjonalnie ofiarą przemocy domowej o tendencjach samobójczych. Z kolei Amy stanowi przykład nieudolnej życiowo, zgorzkniałej młodej dziewczyny o mentalności starej panny. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że cała trójka jest wytworem wyobraźni Alice młodej pisarki, która zatraciła się w świecie fikcji".

Lektura opowiada o losach trzech nastolatków i ich problemach. Mamy tu do czynienia ze zdradą, przemocą oraz zaburzeniami emocjonalnymi. Książkę czyta się dość szybko, jednakże wymaga skupienia, ponieważ łatwo zgubić wątek. Bohaterowie mogą wydawać nam się irytujący, właśnie w tym sęk, że tacy mają być. Jak często nie rozumiemy zachowania innych albo nas ono denerwuje? Myślimy sobie wtedy: "Człowieku, ogarnij się!" i bagatelizujemy sprawę. Autorka próbuje rozwinąć w czytelniku trochę empatii i świadomości. W końcu są w życiu takie momenty, kiedy człowiek nie potrafi sobie z czymś poradzić. I chociaż nie ma tutaj rozbudowanej fabuły, to z każdej strony jesteśmy atakowani emocjonalnym bagażem bohaterów, który skłania nas do refleksji. Jedyne co mam do zarzucenia "SAND" to zbyt częste wstawki po angielsku w rozmowach czy rozmyślaniach bohaterów. Uważam, że opowieść spodoba się każdemu, kto nie boi się trudnych tematów czy przygnębiających treści o emocjach. Przekonajcie się na własnej skórze, czy miłość rzeczywiście zawsze przynosi spełnienie i ukojenie, a samotność jest gorsza od bycia w związku.