Klub Starych Panien - recenzja książki "Jestem już normalna?"

,,Niczym łabędź sunący po sadzawce, na powierzchni byłam zwykłą osobą, tak jak inni płynącą przez życie, lecz pod wodą zaciekle przebierałam płetwami, walcząc, by nie utonąć”.

Książka "Jestem już normalna?" autorstwa Holly Bourne nie jest zwykłą młodzieżówką jaką może się wydawać, nie ma w niej miejsca na typowe cukierkowe związki. Ale od początku... nasza bohaterka - Evie jedyne czego pragnie, to znowu być "normalną". Powoli zaczęła odstawiać leki i chodzi do nowej szkoły, w której nikt nie zna jej przeszłości. Nikt nie wie, że cierpi na OCD (nerwicę natręctw). Autorka w przystępny sposób, obrazuje czytelnikowi poważny temat związany z zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi. Czytelnicy, którzy nie doświadczyli owych zaburzeń towarzyszyli Evie w jej specjalnych rytuałach, dodatkowo mogli poczuć, jak pogarsza się jej stan i lepiej zrozumieć osoby, które zmagają się z podobnymi problemami psychicznymi. Lecz pomimo przeciwności losu dziewczyna stara się żyć dalej, być "normalna". Ma nawet listę, na której odhacza kroki do wyzdrowienia. Została jej jedna rzecz, zanim przyzna się przed sobą, że jest już normalna. Ale związki mogą nieźle namieszać w głowie – to coś, o czym nowe przyjaciółki Evie; Amber i Lottie, wiedzą, aż za dobrze. Ale w jaki sposób dziewczyny mają ją uchronić przed popełnieniem strasznego błędu, jeśli nic nie wiedzą o jej sekretach? Czy da się połączyć OCD i randkowanie? Tego musicie dowiedzieć się sami. Jestem pewna, że ta lektura was nie zawiedzie! Otwiera oczy na to, czym tak naprawdę jest nerwica natręctw i jak niebezpieczna może być dla zdrowia fizycznego. Zakończenie książki nie jest oczywiste, i moim zdaniem idealne dla zwieńczenia historii. Przemowa Evie na sam koniec jest niesamowicie inteligentna i podejmuje temat tytułowej "normalności".